Ariana | Blogger | X X X X

sobota, 29 lipca 2017

Poczuj lato book tag

Jest tak jakby po połowie wakacji. Tak jakby to miało być wcześniej. Tak jakby jesteśmy leniami. Ale wiecie co? Udało się w końcu ruszyć wszystkie trzy blogowe stwory! Yaaaaay! Brawo my! W pełnym składzie zapraszamy na letni book TAG, w który jakoś tak wmieszały się filmy. Mamy nadzieję, że się nie przestraszycie.

AUTORKI TAGU: ZUZA Z KULTURALNEJ SZAFY I MAJA K.


1. Książka lub seria, którą chcesz przeczytać w wakacje.
Lucy: "Zła Krew", w sumie już zaczęłam, może w końcu dobiorę się do ostatnich dwóch tomów Kruczych Chłopców, hm, hm... O i zacząć czytać Martę Kisiel! Wstyd, że jeszcze nie znam twórczości Ałtorki!
Cupcake.: Kiedy tak patrzę na swoje półki, to stwierdzam, że wakacji mi nie wystarczy... Moim obecnym planem zdecydowanie jest dokończenie serii "Endgame", bo odkładam to już od dłuższego czasu i niektórzy stale mi o tym przypominają... Oprócz tego również Kruczy Chłopcy patrzą na mnie karcąco z półek. W końcu to moja ukochana Maggie, a ja przeczytałam póki co zaledwie jeden tom!
Olorien: Moim zadaniem na wakacje jest nadrobienie kilku seriali, których aż wstyd się przyznać, że jeszcze ich dotąd nie obejrzałem. "Narcos", "Breaking Bad", "Mr. Robot", "Dexter", nowy sezon "Gry o Tron". Poza tym czekam na obejrzenie Dunkierki czyli nowej produkcji Nolana i nadrobienie "Guardians of the Galaxy vol. 2", którego premiera przeleciała mi, nawet nie wiem kiedy.

2. Książka z żółtą lub niebieską okładką.
Lucy: 2w1 czyli "Nie poddawaj się"!


Cupcake.: "Powiedz wilkom, że jestem w domu". Książka, o której duże swego czasu słyszałam, a wciąż czeka na swój czas...
Olorien: Filmy nie mają okładek *thug life* Choć patrząc na to z innej strony, nie miałbym żadnych obiekcji przed odświeżeniem sobie obu części "Kill Bill'a", których plakaty były żółte.

3. Twój plażowy must have.
Lucy: "Kroniki Bane'a"! Przyjemne, zabawne i urocze, szybko się czyta, co się akurat wybierze. Ideał na wylegiwanie się na plaży, chociaż ja pewnie zostawiłabym książkę i popłynęła na poszukiwania Posejdona.
Cupcake.: "Wszystkie twoje marzenia" - książka lekka, przyjemna z piękną okładką, którą nie potrafię przestać się zachwycać. Dodatkowym plusem przecudny Kamil i zwariowana Majka, bohaterowie, którzy na dobre rozgościli w moim serduszku. Jestem pewna, że wyjście na plaży z tą dwójką musiałoby być bardzo ciekawe...
Olorien: Jako, że ciężko brać za każdym razem na plaże laptopa (no i ludzie by się na mnie dziwnie patrzyli) to zarzucę audiobookiem, którego katuje już od dłuższego czasu - "2001: Odyseja kosmiczna" (a tak się fajnie złożyło, że taki film także powstał, więc jestem usprawiedliwiony).

4. Książka z okładką, która kojarzy ci się z wakacjami.
Lucy: "Ognisty Tron" wygląda jak obietnica jakichś dzikich wakacji na łodzi. No tak na pierwszy rzut oka, potem dostrzega się skarabeusze.


Cupcake.: "Maybe someday". Kolor okładki przywodzi mi na myśl ciepły piasek na słonecznej plaży, a dodatkowo ksiażkę tę czytałam latem - nic więc dziwnego, że przywodzi mi na myśl właśnie wakacje.
Olorien: "Piła", od 1 do 7 części. Wybór ciekawy, ale tak się złożyło, że jakieś 3 lata temu zrobiłem sobie całowakacyjny maraton wszystkich części.

5. Powieść, która wywołała u ciebie słoneczny uśmiech.
Lucy: "Simon oraz inni Homo Sapiens", przeurocza i jeszcze bardziej kochana. Simon jest postacią, dzięki której zawsze się uśmiecham, ale w połączeniu z resztą tej książki wywołuje u mnie na twarzy kompletnego banana.
Cupcake.: "Earl i ja, i umierająca dziewczyna"! Całą książkę czytałam z wielkim uśmiechem na twarzy. Uśmiałam się przy niej więcej niż przy jakiejkolwiek innej. Żarty dokładnie trafiały w moje poczucie humoru, a przedstawienie choroby w zupełnie inny sposób to dodatkowy plus. No i do tego cudna ekranizacja!
Olorien: Cokolwiek z Jim'em Carrey'em. Ten człowiek jest mistrzem komedii. Nic dodać, nic ująć.

6. Książka, przez którą wylałeś morze łez.
Lucy: JEDNA? Pfff, oszukuję! "Mechaniczny Książę" i "Mechaniczna Księżniczka", "Achilles: W pułapce przeznaczenia", "Miasto Zagubionych Dusz" (Malec, ok? Do dzisiaj przez to płaczę.) i na koniec "Nie poddawaj się". Jak kogoś dziwi ostatnia pozycja, to mówię, że jestem dziwnym stworem i przez ostatnie rozdziały umierałam od środka, a to historia z Lucy, a to odkrycie, co się dzieje z Simonem, a przez koniec to już w ogóle odpadłam.
Cupcake.: W sumie niezbyt często płaczę, czytając. Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć książki, które wycisnęły ze mnie łzy. "Ostatnia piosenka" jednak chyba zmusiła mnie do największego płaczu i to jej zdecydowanie należy się tu miejsce. Przeryczałam dobrą 1/3 książki, zużywając cały zapas chusteczek. 
Olorien: Historia miłości z początku animacji "Odlot". Jedyny raz, kiedy wzruszyłem się na jakimkolwiek filmie bądź animacji.

7. Najlepsza impreza w książce, czyli taka w której chciałbyś uczestniczyć.
Lucy: Jest tylko jedna słuszna odpowiedź! Imprezy Magnusa Bane'a! Chętnie pokręciłabym się z magicznymi stworami, wykąpałabym się w brokacie i napiłabym się czegoś dobrego z Wysokim Czarownikiem Brooklynu, a najlepiej to z nim i jego chłopakiem! Potem rozpoczęłabym nowe życie jako kaktus i polatała na latającym dywanie.
Cupcake.: Marzeniem każdej małej dziewczynki jest uczestniczenie w bajkowym balu. Z wielką chęcią wskoczyłabym w piękną suknię i pokręciła się po sali balowej pałacu w Illei, tańcząc z gwardzistami. Z przyjemnością bawiłabym się w towarzystwie Maxona i innych bohaterów "Rywalek".
Olorien: Projekt X *upuszcza mikrofon*


8. Powieść z historią łatwą, jak jazda na rowerze.
Lucy: (Przeczytałam "jak jazda na łyżwach", mój mózg chyba mnie ostrzega.) "Dusza Cesarza" Brandona Sandersona. W sumie opowiadanie, ale ciiiiii. Bardzo prosta historia i do tego przyjemna, zaczarowana, aż chce się płakać, że nie mam innych jego książek.
Cupcake.: Zastanawiałam się nad tym dość długo i wiecie co? Do głowy wpadł mi jedynie "Zmierzch" Stephanie Meyer. Historia znana chyba wszystkim, nic dodać, nic ująć.
Olorien: La La Land, tak banalnej i sztampowej historii jeszcze w filmach nie widziałem, ale więcej powiem w osobnej recenzji.

9. Powieść, do której musiałeś dojrzeć jak kwiat.
Lucy: Yyy... DŹWIG! Nie ma takiej, ja do niczego nie dojrzewam! Serio, nie ma nic takiego.
Cupcake.: Do niektórych książek miałam kilka podejść. Jedną z nich jest "Tajemniczy ogród", do którego zabierałam się chyba z pięć razy - ale w końcu przeczytałam i jest to jedna z książek, do których mam wyjątkowy sentyment.
Olorien: Trylogia "Matrix". Za każdym razem, gdy oglądam tę serię (a powoli dobijam do dwucyfrowej liczby), wyciągam z tej historii coraz to nowe informacje, coraz więcej głębi i filozoficznych przemyśleń. Film mojego życia, tyle w temacie.

Kurtyna! Wszyscy dotrwali? Żywi? To się cieszymy!

(Ktoś to usunie czy nie udajemy normalnych?) coś tam na zakończenie bo czasami jestem sobie takim podróżnikiem, że włażę na słupy od prądu!!11! :v

2 komentarze:

  1. To mi przypomina, że dalej nie przeczytałam Króla kruków, haha
    Świetny tag!

    Pozdrawiam!
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah uśmiałam się tutaj 😂 Super tag💪🏻💖

    OdpowiedzUsuń