Ariana | Blogger | X X X X

wtorek, 13 lutego 2018

"Efekt śnieżnej kuli, mam rację?": 13 powodów, Jay Asher

Tytuł: 13 powodów
Tytuł oryginału: Thirteen Reasons Why
Autor: Jay Asher
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Data wydania: 28 marca 2017
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 272
Szerokość grzbietu: 1,8cm
Krótka ocena: Nieco zbyt reklamowana historia, może nieco nadmiernie rozdmuchana, ale pod tym wszystkim nie taka głupia, zmuszająca do zastanowienia się poważnie nad paroma kwestiami i nad samym sobą.

Czy chciałbyś znać powody, które popchnęły samobójcę do jego czynu? A co jeśli byłbyś jednym z nich? Lepiej wiedzieć, czy nie wiedzieć?
Clay Jensen po powrocie ze szkoły pewnego dnia znajduje pod drzwiami dziwną paczkę. W środku znajduje siedem kaset, jak się okazuje nagranych przez koleżankę z klasy, Hannah, która zaledwie kilka tygodni wcześniej popełniła samobójstwo. Trzynaście nagrań pozwala poznać powody, przez które dziewczyna postanowiła odebrać sobie życie.

O Trzynastu powodach słyszałam wiele. Zdarzyło mi sie zetknąć z różnymi opiniami zarówno o książce, jak i o serialu (którego jeszcze nie oglądałam, ale czuję, że wkrótce się to zmieni - a wtedy może zrobimy małe porównanie, kto wie...?). W końcu Jay Asher zagościł na mojej półce, a ja nie mogłam powstrzymać swojej ciekawości.
Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością,
w jakim stopniu jego postępowanie
odbija się na życiu innych.
str. 152
Starałam się podejść do historii na czysto, bez żadnego nastawienia, ale nie do końca mi się to udało. Po cichu liczyłam na coś mocnego, głębokiego, po czym nie będę mogła się otrząsnąć. Co zachwyci mnie porządną analizą umysłu nastoletniego samobójcy, zmrozi mi krew w żyłach, wzruszy... No ale coś jakby nie pykło. Po skończeniu powieści pozostał mi jakiś niedosyt, ciężko mi nawet określić, co było nie tak. Styl autora dość nijaki, nie był przesadnie przesycony młodzieżowym slangiem, język prosty - ale jednak książkę czytało mi się dość topornie. Może nie wybitnie ciężko, ale do płynnego chłonięcia historii było daleko. Co było z nim nie tak? Nie wiem, ale jeśli wpadłoby mi w ręce coś jeszcze tego autora, zastanowiłabym się trzy razy, czy na pewno chcę to czytać. Niestety.

Przez większość książki śledzimy Claya włóczącego się ulicami miasta ze słuchawkami na uszach, wsłuchanego w głos Hannah (swoją drogą, te imię jakoś zgrabnie się odmienia czy nie?), powolnie poznającego kolejne powody, które spowodowały jej samobójstwo. Kolejne drobne rzeczy pociągały kolejne skutki, sytuacja coraz bardziej narastała - jak tocząca się kula śnieżna, pogłębiając u Hannah poczucie osamotnienia i braku bezpieczeństwa. Powody, które padają na taśmach mogłyby wydawać się błahe, jednak na mnie właśnie to zrobiło największe wrażenie w całej książce. Historia Hannah pokazuje, jak niby nic nie znaczące zdarzenia oraz głupie plotki potrafią zniszczyć człowieka i popchnąć go do dramatycznych, nieodwracalnych decyzji.

Pochwalić autora mogę za całkiem ciekawy sposób narracji (chociaż jak już wspomniałam, styl niezbyt mi podszedł). Fragmenty taśm nagranych przez Hannah przeplatają się z przemyśleniami Claya, jego wspomnieniami i sposobem widzenia sytuacji nakreślanych przez dziewczynę. Tworzy to intrygujący, pełniejszy obraz i pozwala spojrzeć na wszystko z różnych perspektyw. Jestem fanką oddzielania kolejnych części powieści w nietypowy sposób nawiązujący do samej historii i tu Asher zgarnął kolejnego plusa za tytuły rozdziałów - Kaseta 1: Strona A i tak dalej, każdy kolejny fragment opisany jako kolejna strona kolejnej kasety. Miodzio na moje serduszko, naprawdę.
Bardzo często nie mamy choćby bladego pojęcia.
Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba.
str. 152
Co do 13 powodów mam mieszane uczucia. Z jednej strony książka zrobiła na mnie wrażenie, ukazując jak małe rzeczy potrafią wpływać na człowieka i powolnie go wyniszczać, z drugiej - nie było wielkiego wow, nie zachwyciłam się, nie popłakałam, nawet specjalnie nie wzruszyłam. Tak czy inaczej uważam, że warto po nią sięgnąć, ze względu na trudne a jak bardzo aktualne wśród nastolatków tematy, które sprytnie - bo nie nazbyt natarczywie - Jay Asher porusza. Miłość, plotki, przyjaźń, samotność, brak zrozumienia, akceptacji, poczucie bezpieczeństwa, ignorancja...

6 komentarzy:

  1. Według mnie naprawdę ciekawy pomysł. Jednak wykonanie słabe. \K.

    cleosevhome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w stu procentach! To mogło być naprawdę dobre, wstrząsające, wzruszające, a wyszło tak... nijako, niestety.

      Usuń
  2. Od początku byłam zainteresowana książką oraz serialem. Cały pomysł wydał mi się niesamowicie ciekawy oraz przyciągający uwagę, jednak gdy już dostałam lekturę w swoje ręce poczułam się nieco zawiedziona. Oczekiwałam jednak czegoś zupełnie innego :/

    Obserwuję i zapraszam do siebie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/02/przedpremierowoslammmed-colleenhoover.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka rzeczywiście zapowiadała się naprawdę ciekawie, ale wyszedł z tego nieco klops, a szkoda. Serial jeszcze przede mną, ale wkrótce z pewnością nadrobię ^^ Jestem ciekawa, jak bardzo się różni - i co wypadło lepiej.

      Usuń
  3. Słyszałam wiele opinii o tej książce, bardziej negatywnych niż pozytywnych. W jednej z recenzji przeczytałam nawet, że pozycja ta jest szkodliwa i lepiej, żeby nigdy się nie pojawiła, bo źle zabiera się do problemu samobójstwa. To skutecznie odstraszyło mnie od tej książki i chyba już nic nie przekona mnie do dania jej szansy.
    Bardzo przyjemna recenzja, świetnie się ją czytało *.* Zostaję tu na dłużej!
    Pozdrawiam!

    http://bookmania46.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nasłuchałam różnorakich opinii i stwierdziłam, że muszę sama sprawdzić, o co właściwie jest tyle szumu. Jak dla mnie fajnie, że pokazuje, jak ludzie potrafią zniszczyć człowieka - chociaż no cóż, szczerze mówiąc, wykonanie jednak tu szwankuje najbardziej...
      Dziękuję bardzo ^^

      Usuń